List Biskupa Rzeszowskiego na Wielki Post

Opublikowano Luty 15, 2016 przez Admin Strony w Aktualności
1371200385

LIST PASTERSKI BISKUPA RZESZOWSKIEGO NA WIELKI POST 2016 R.

 

Umiłowani Bracia i Siostry!

 

1. Rozpoczyna się Wielki Post. W Środę Popielcową nasze głowy zostały posypane poświęconym popiołem, a temu obrzędowi towarzyszyły słowa Bożego wyroku: „Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz” (Rdz 3,19). Dziś, w niedzielę, gromadzimy się przy Chrystusie, który pełen Ducha Świętego powrócił znad Jordanu i czterdzieści dni przebywał w Duchu na pustyni, gdzie był kuszony przez diabła. Nic w owe dni nie jadł, doznał więc dojmującego głodu i pragnienia. Doświadczył bezdomności i wszelkiego rodzaju fizycznych braków i niedogodności. Przy tym wszystkim stanął w obliczu samego źródła zła. Doznał szatańskich pokus.

 

1050 lat temu władca Polan, książę Mieszko I, przyjął sakrament chrztu otwierając drogę chrystianizacji na naszej ziemi. Wspominając tamto opatrznościowe wydarzenie mamy świadomość, że jako ochrzczeni i bierzmowani jesteśmy i my napełnieni Duchem Świętym i w tymże Duchu żyjemy na świecie. Podobnie jak pustynia dla Chrystusa – ten świat jest dla nas miejscem wielu doświadczeń i prób. Dlatego słusznym jest pytanie: czego uczy nas Pan Jezus tą surową pokutą, postem i zmaganiem ze złem? Warto zauważyć, że Jezus był kuszony przez złego ducha, aby nie przyjął do końca ludzkiej doli wraz ze wszystkimi jej ograniczeniami. Będąc Bogiem stał się człowiekiem, żeby nas zbawić. Z woli Ojca i z miłości do Niego pozbył się chwały, którą miał jako Syn Boży, i uniżył samego siebie, stawszy się na podobieństwo człowieka. Przyjął więc ludzką dolę, a wraz z nią to wszystko, co przeżywają ludzie, z wyjątkiem grzechu (por. 2 Kor 5,21). W takiej właśnie sytuacji rozpoczęły się kuszenia. Wszystkie one zmierzały do jednego, żeby Chrystus porzucił ludzki los i wszedł na drogę życia nadludzkiego. Tak więc to, co dla ludzi jest kamieniem, miało się w propozycji złego ducha zmienić w dłoniach Jezusa w chleb. Aniołowie mieli Go na swoich rękach nosić, aby „przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”, podczas gdy zwyczajni ludzie potykają się o twarde kamienie i z trudem nieraz powłóczą nogami. W końcu pokusa zwodziciela szła w tym kierunku, żeby łatwo, za cenę jednego pokłonu oddanego szatanowi, Jezus osiągnął dla ludzi potęgę i wspaniałość świata, gdy tymczasem złu nie można ani razu się pokłonić, nawet za cenę największych osiągnięć dla ludzkości. Chrystus miał zawsze stanowcze „nie” na takie propozycje. W żadnym punkcie nie odstąpił od woli Boga, wyrażonej w Piśmie świętym, i ludzkiej doli nie opuścił. Do swego zmartwychwstania pozostał jako śmiertelny, ubogi człowiek, nasz Brat, utożsamiający się już na zawsze z każdym człowiekiem.

 

2. A człowiek współczesny, żyjąc w świecie, nieustannie narażony jest na grzech. Grzech jest przeciwstawieniem się woli Bożej. Gdy to nieposłuszeństwo dotyczy spraw poważnych, gdy jest całkiem świadome i zupełnie dobrowolne – grzech staje się śmiercią dla duszy. Jest też straszny w swoich skutkach zarówno wobec tego, kto go popełnia, jak i wobec rodziny, społeczeństwa i wspólnoty duchowej Kościoła. Dlatego grzechu trzeba za wszelką cenę unikać. Uczy nas tego Chrystus na pustyni, pokazując, jak należy walczyć z pokusami. Tymczasem świat, w którym żyjemy, nie ułatwia nam zwycięstwa w tej walce. Jest on dla nas terenem nieustannego kuszenia. O tym, że również nasza Ojczyzna jest taką ziemią kuszenia, mówił proroczo św. Jan Paweł II: „Świat, w którym żyjemy, wciąż na nowo pokazuje swoje oblicze zranione grzechami egoizmu, wielorakich form przemocy, kłamstwa i niesprawiedliwości. Ten świat często zatraca łączność z Bogiem, zaprzecza Jego istnieniu, popada w obojętność religijną. Na zniekształconym grzechami obliczu świata maluje się niekiedy pustka, smutek a nawet beznadziejność. Dostrzega się te zjawiska również i w naszym kraju”.

 

Jednakże „Bóg nie chce śmierci grzesznika, lecz żeby się nawrócił i żył”. Dlatego Chrystus idąc na śmierć obiecał nam Ducha Świętego, który przekona nas o grzechu, sprawiedliwości i sądzie (por. J 16,7n). Duch Święty przekonuje nas o grzechu, bo ukazuje nam jego złość wewnętrzną, jego szkodliwość i wręcz niszczycielskie działanie, a także jego pustkę, bezsens, wieczną śmierć i potępienie, do którego prowadzi. Równocześnie Duch Święty przekonuje świat o sprawiedliwości. Objawia nam miłosierdzie Boże, ukazuje, że po męce i śmierci Boga-Człowieka na krzyżu nawet grzech może być odkupiony, jeżeli człowiek zwróci się z wiarą i skruchą do Boga, prosząc o przebaczenie. Duch Święty przekonuje świat także i o sądzie, ale sąd potępienia dotyczy przede wszystkim księcia tego świata, czyli szatana. Duch Święty jest sprawcą naszego nawrócenia, naszego żalu za grzechy z mocnym postanowieniem poprawy, naszej spowiedzi serdecznej i szczerej, naszego zadośćuczynienia Bogu i bliźnim. Dlatego w dniu Zmartwychwstania Pan Jezus dał Apostołom Ducha Świętego, aby odpuszczali lub zatrzymywali grzechy (por. J 20,23).

 

3. W Jubileuszowym Roku Miłosierdzia z nową świadomością przyjmujemy prawdę objawioną o przebaczeniu grzechów. Przeświadczenie o tym, że Bóg chce nam nieustannie grzechy przebaczać i nigdy się w tym przebaczaniu nie męczy, jest dla nas źródłem nadziei. Podejmijmy tę nadzieję, przyjmując orędzie Chrystusa przypomniane nam w Środę Popielcową: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15). Wielki Post jest szczególnie uprzywilejowanym czasem nawrócenia, czyli powrotem na drogę prowadzącą do zbawienia. Dlatego Kościół, zapraszając nas na tę drogę, wzywa jednocześnie do odrzucenia zbędnego balastu: aby przywiązanie do dóbr ziemskich porzucić przez praktykę jałmużny, poświęcanie czasu temu, co nie nasyca, usunąć dzięki zaangażowaniu w modlitwę a rządy ciała nad tym, co duchowe, obalić przez ascezę postu. Za Apostołem Pawłem powtarzam: „W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem” (2Kor 5,20). Duch Święty, którego otrzymaliśmy na chrzcie świętym i który w nas żyje, nieustannie zamienia grzech na łaskę, śmierć na zmartwychwstanie, pustkę i bezsens na żywą nadzieję. Duch Święty chce w nas się modlić i wołać: „Boże, przebacz!”, i prowadzi nas do konfesjonału. Umacnia też nasze dobre chcenie. Poddajmy się temu miłosiernemu działaniu. Poddajmy się Duchowi Świętemu, który działa stwórczo w sakramencie pokuty, który przekonuje nas o grzechu i miłosierdziu Bożym w czasie rekolekcji, głoszonych w Wielkim Poście w naszych kościołach. Jego głos dociera też do nas drogą katolickich mediów: prasy, radia, telewizji czy Internetu. Fale zła są naprawdę potężne i jeśli nie przeciwstawimy się im, stale poddając się działaniu Słowa Bożego, docierającego do nas również drogą naszych katolickich mediów – nawet nie wiedząc kiedy wpadniemy w szpony zła, które płynie do nas szeroką rzeką laickich środków masowego przekazu. Do głosu Ducha Świętego, przekonującego świat o grzechu i nawróceniu, powinniśmy dołączyć i nasz pokutny głos, rozbrzmiewający na Drodze Krzyżowej, w Gorzkich Żalach, koronce do Miłosierdzia Bożego i innych nabożeństwach pokutnych. Niech ta modlitwa będzie przepraszaniem Boga za grzechy i wołaniem o miłosierdzie dla nas i całego świata.

 

4. Do tych sakramentalnych aktów nawróceń i modlitewnego zaangażowania dołączmy także czyn miłosierdzia. Nie ma bowiem prawdziwej pokuty i modlitwy bez czynu dobroci wobec bliźnich. Życzeniem Papieża Franciszka jest, aby wszyscy chrześcijanie w tym Jubileuszowym Roku na nowo przemyśleli uczynki miłosierdzia względem ciała i względem ducha. Będzie to sposobem na obudzenie naszego sumienia, często uśpionego w obliczu ubóstwa, a także umożliwi nam coraz głębsze wejście w serce Ewangelii, gdzie ubodzy są uprzywilejowani dla Bożego miłosierdzia. Całe nauczanie Jezusa przedstawia te uczynki miłosierdzia, abyśmy mogli poznać, czy żyjemy jak Jego uczniowie, czy też nie. Przypomina więc Ojciec święty katechizmowy katalog uczynków miłosierdzia względem ciała: głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, przybyszów w dom przyjąć, więźniów pocieszać, chorych nawiedzać, umarłych pogrzebać. Zarazem wzywa, byśmy nie zapomnieli o uczynkach miłosierdzia względem ducha: wątpiącym dobrze radzić, nieumiejętnych pouczać, grzeszących upominać, strapionych pocieszać, krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować, modlić się za żywych i umarłych. Nie możemy bowiem uciec od słów Pana, gdyż to na ich podstawie będziemy osądzeni: czy daliśmy jeść temu, kto jest głodny, czy daliśmy pić temu, kto jest spragniony, czy przyjęliśmy przybysza i ubrali nagiego, czy mieliśmy czas, aby być z chorym i więźniem. Podobnie również zostaniemy zapytani, czy pomogliśmy wyjść z wątpliwości, które sprawiają, że człowiek zaczyna się bać, i które stają się źródłem samotności; czy byliśmy blisko tego, kto jest samotny i uciśniony; czy przebaczyliśmy temu, kto nas obraził; czy byliśmy cierpliwi na wzór Boga, który jest tak bardzo cierpliwy wobec nas; i wreszcie – czy powierzaliśmy Panu w modlitwie naszych braci i siostry. W każdym z tych „najmniejszych” jest obecny sam Chrystus. Jego ciało staje się znów widoczne jako umęczone, poranione, ubiczowane, niedożywione, w ucieczce, abyśmy mogli je rozpoznać, dotknąć i pomóc z troską.

 

5. Nadzwyczajny Rok Święty Miłosierdzia to uprzywilejowany czas otwierania się na Boże Miłosierdzie ale i odpowiadania na nie swoim życiem. Warto raz jeszcze usłyszeć słowa Pana Jezusa, zapisane w „Dzienniczku” św. Siostry Faustyny: „Żądam od ciebie uczynków miłosierdzia, które mają wypływać z miłości ku Mnie. Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim, nie możesz się od tego usunąć, ani wymówić, ani uniewinnić. Podaję ci trzy sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim: pierwszy – czyn, drugi – słowo, trzeci – modlitwa. W tych trzech stopniach zawiera się pełnia miłosierdzia i ona jest niezbitym dowodem miłości ku Mnie”. (742). Niech zatem nasze czyny miłosierdzia przejawią się w jeszcze większym zaangażowaniu w naszych parafiach na rzecz osób biednych i potrzebujących pomocy. Wzmocnijmy działalność Parafialnych Zespołów Caritas i Szkolnych Kół Caritas. Zróbmy wszystko, aby tam, gdzie ich dotąd nie ma, zostały powołane i stanowiły czytelny znak i owoc Roku Jubileuszowego. Pamiętajmy też o prostym i skutecznym sposobie wspierania dzieł charytatywnych, jakim jest odpis 1% od podatku na rzecz „Caritas Bliźni w Potrzebie” w naszej diecezji. W czasie składania zeznań podatkowych dołóżmy starań, by tym prostym gestem uczynić jeszcze skuteczniejszym niesienie pomocy naszym bliźnim.

 

Wszystkie Wasze indywidualne i wspólnotowe wysiłki, prowadzące ku nawróceniu i ku pomnożeniu dzieł miłosierdzia powierzam macierzyńskiemu wstawiennictwu Maryi, Matki Miłosierdzia i z serca błogosławię.

 

+Jan Wątroba

Biskup Rzeszowski

 

źródło: www.diecezja.rzeszow.pl

Facebook